Kura wysiedziała bociana

Porzucony przez prawdziwych rodziców, jeszcze w jaju, opiekę znalazł pod skrzydłami kury.


– Trzeba go będzie nauczyć, że jest bocianem – mówi leśnik. Najpierw było duże, białe jajo. Leżało na polu ziemniaków w Osieku, koło Oświęcimia, gdzie znalazła je miejscowa gospodyni Stanisława Jekiełek (66 l.). Nikt nie wiedział, co jest w środku, ale przeczucie mówiło pani Stasi, żeby jajecznicy z niego nie robić.

– Wielkie było. Nikt nie miał odwagi go zjeść, bo jakieś inne było – mówi pani Stasia. Trafiło więc pod skrzydła domowych ptaków. – Podrzuciłam je do swojego kurnika – opowiada kobieta. I tym sposobem jajo trafiło pod opiekę kury. Ta czarnuszka siedziała na nim kilka tygodnie i z jajeczka wykluł się bocian! – relacjonuje pani Stanisława.

Przeczytaj także

Bociek trafił więc do Leśnego Pogotowia w Mikołowie, gdzie specjaliści zaopiekowali się nim. Zaczęli go regularnie karmić, ogrzewać i zraszać wodą. Dzięki temu bociek rośnie, jak na drożdżach i ma już za sobą pierwsze zaklekanie. Gdyby ptak nie trafił do leśnego pogotowia, prawdopodobnie nie przeżyłby w naturalnym środowisku.

Źródło - Fakt.pl

Średnia ocena to 4,3/5 na podstawie 21 recenzji

Pogoda w Polsce

+3°
Olsztyn
Poznań
+3°
Łódź
+2°
Lublin
+7°
Gorzów Wielkopolski
+3°
Warszawa
Kraków
+6°
Wrocław
+3°
Opole
+2°
Rzeszów
+1°
Białystok
+1°
Gdańsk
+2°
Kielce
Katowice
Zielona Góra
Toruń
+4°
Szczecin
+1°
Bydgoszcz

Wideo